Bułgarskie losowanie Lotto nie było „ustawką”
Niecałe dwa tygodnie temu, 6 i 10 września, odbyły się w Bułgarii losowania, które zelektryzowały cały kraj. W dwóch kolejnych losowaniach tamtejszego Lotka padły te same liczby ! Były to: 4, 15, 23, 24, 35 oraz 42.
Dziś w oficjalnym oświadczeniu wydanym przez bułgarskie władze czytamy, że był to czysty zbieg okoliczności a nie wynik machlojek.
Śledztwo w tej sprawie, zaraz po losowaniach, zlecił bułgarski minister sportu. Powołana została specjalna komisja, która w czwartek ogłosiła, iż losowanie było czysto przypadkowe. Inni mają odmienne zdanie, sądzą, że losowanie było „ustawką”. Prawidłowości odbytych losowań bronią także matematycy. Od początku przekonują, że takie zestawienia mogą się zdarzać. Jednak prawdopodobieństwo takiego zdarzenia wynosi, jak sami przyznali, 1 do 182 bilionów losowań… Również Dr Michał Szurek, matematyk z UW, twierdzi, że jeśli ktoś chciałby zmanipulować losowanie, wymyśliłby inne liczby.
Najlepiej jednak sprawdzić to u źródła, a więc w samej maszynie. Można również spytać techników, dla których latające kuleczki nie mają tajemnic. Mówią oni, że powietrze w maszynie losującej jest specjalistycznie oczyszczane i izolowane. Nie ma więc możliwości jakiejkolwiek manipulacji.
Kolektury przestrzegają przed graniem na liczby, które zostały wylosowane w poprzednim losowaniu. W bułgarskiej loterii jednak szczęście dopisało aż 18 osobom. W drugim losowaniu obstawiły liczby z pierwszego losowania i wygrały po 7,5 tysiąca dolarów. Być może nie jest to astronomiczna kwota, ale na pewno wystarczająca aby zapisać się na kartach bułgarskiej historii Lotto.